czwartek, 27 września 2012

"Głęboko w ludzkiej podświadomości tkiw przemożna potrzeba logicznego, mającego sens wszechświata, ale rzeczywisty wszechświat, jest zawsze o krok przed logiką" - Frank Herbert


wczorajszy dzień był bardzo miły. Dziękuję Jasnej8. Dostałam swoją nagrodę z konkursu http://klubkotajasna8.blogspot.com/


Jeszcze raz dziękuję. W kopercie jeszcze była ładna widokówka z Elbląga.
Drugą miłą rzeczą była randka… i by nie powiedzieć o dziwo, lecz o piękna kobieto; udana. Byliśmy na obiedzie w klimatycznej restauracji. Dostałam na dzień dobry dwie róże, czerwoną i różową.




 Nie wiem dlaczego na tym drugim zdjęciu czerwona wyszła na różowo… może światło?
Chłopak miły, sympatyczny, wydawał się być zainteresowany dalszymi spotkaniami. Umówiliśmy się na niedziele, wstępnie…
Nie podchodzę do tego jakoś szczególnie emocjonalnie, bo wiadomo…różnie to bywa. Co prawda, że napisał, że dziękuje za spotkanie i w ogóle, że było miło to myślę, że czas pokaże co będzie dalej.
Tymczasem zostały miłe wspomnienia, co będzie dalej czas pokaże. Klikam też z innymi, może i się pospotykam jak Bóg da. A jeśli się nie uda to no cóż… płakała nie będę.
Zgubiłam kalendarzyk ten co miałam, i no cóż… musiałam kupić następny… i wybór miałam fantastyczny, że albo normalne na 2013 rok, albo uczniowskie jakieś hello kitty…
Z braku laku kupiłam z gazetą „zwierciadło” całkiem ładny kalendarzyk, ale co z tego jak mało funkcjonalny…  do stycznia się przemęczę na tym, a od nowego roku się zastanawiam nad zakupem, kalendarzyka książkowego z fundacji przyjaciół amstaffów. Z tej samej fundacji co co roku na ściane kupuje, i zamierzam kupić na nowy rok, jak tylko się ukarze



6 komentarzy:

  1. To miałaś chyba wyjątkowo udany dzień :-)
    Smacznego , a róża fantastyczna :-)
    I oby tak dalej było miło.

    Dziękuję za informację ,że dotarło,
    bo już się zaczynałam zastanawiać...

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajny kalendarz! ;) co do koloru, to może balans bieli zaszalał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten twój aktualny obrazek przypomina mi scenkę ze spotkania z panią o której tu już pisałem. Pani niby chciała psa ale chyba bardziej ją ja interesowałem. I właśnie jak tak sobie gadaliśmy pani opowiadała o swoich chorobach i nagle wyciągnęła stopę z buta na stół i pokazała mi swoje haluksy , które musi operować.
    Świetnie trafiła bo ja czuje obrzydzenie i zażenowanie do takich prezentacji. No a pani na twoim obrazku ma bardzo ładne stopy :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kwiaty. Życzę dalszych udanych spotkań. Z kalendarzami jest zawsze problem, jak ju ładny to horrendalnie drogi.

    OdpowiedzUsuń
  5. michalc30.bloog.pl27 września 2012 19:47

    witaj
    Fajny jest ten kalendarzyk. Może zmiany na lepsze przyniesie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie może wyklaruje się jakaś ciekawa znajomośc :)

    OdpowiedzUsuń