poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Haifisch


Płakać mi się chce… bo wychodząc z psem spotkałam Robercika, który stał z kumplem. Ja nic, on nic. Jak już pan z psem pojechał i wracałam sama do domu zagadnęłam Roberta o pieniądze.
Zmieniał temat, że jestem od sierści. Potem dziwił się za co ma się rozliczyć, to mu wytłumaczyłam trochę zawstydzając przy koledze.
Płakać się chce…
Późnie spotkałam tego koleżkę i dopytywałam czy Robercik coś mówił. Okazało się że nic – widać spłynęło jak po kaczce…
Koleżka dziwił się, że Robercik do mnie do domu nie wrócił. Ano nie wrócił… czyżby miał nową ofiarę?


3 komentarze:

  1. I co się dziwisz, pewnie tak żyje od lat...

    OdpowiedzUsuń
  2. daj mi namiar na portal z jego ogłoszeniami to się z nim pobawię w chowanego

    OdpowiedzUsuń
  3. i jak dla mnie powinnaś się czieszyć, że nie wrócił, bo ten koleś nie jest ciebie wart!

    OdpowiedzUsuń