wtorek, 7 sierpnia 2012

dziś troche z definicji


Co to jest rasa?

grupa osobników należących do tego samego gatunku, która jest w stanie reprodukować się, konsekwentnie zachowując te same cechy, przy uwzględnieniu takich czynników jak środowisko, historia, geografia, użytkowość. Ponieważ jednak mechanizm przekazywania cech jest taki, iż pojawiają się pewne odchylenia od normy, dlatego też w celu uniknięcia nadmiernych różnic, czy wręcz faktycznych modyfikacji względem pierwowzoru, a także by uściślić kryteria oceny, stworzono wzorce (standardy) ras. 
Podsumowując: 
rasa to grupa zwierząt tego samego gatunku, o tych samych cechach, powstała w wyniku celowej hodowli i jest to grupa zwierząt o wiadomym i udokumentowanym pochodzeniu (dokumentowanym praktycznie od momentu powstawania rasy).

Rodowód

 To dokument wydany przez organizację/stowarzyszenie kynologiczne, poświadczający, że dane zwierzę należy do danej rasy. Rodowód zawiera pełne informacje na temat pochodzenia psa i jego przodków. W zależności od organizacji, wydawane są rodowody 4- 6- lub 7-pokoleniowe. To, że na rodowodzie widzimy tylko 4 czy 6 pokoleń przodków nie oznacza, że wcześniej był "czarna dziura" - organizacje kynologiczne prowadzą księgi rodowodowe od kilkudziesięciu lub kilkuset nawet lat (np. .ADBA od 1909r, a UKC od 1898r), tj. od czasu gdy większość współczesnych ras powstała w swej ostatecznej postaci, wtedy to też, opracowano pierwsze wzorce ras. 
Po prostu, wielkość kartki papieru ogranicza fizycznie liczbę przodków, jakich jesteśmy w stanie na niej wypisać - przodkowie Ci jednak figurują na zawsze w prowadzonych księgach rodowodowych.

Suka hodowlana.

Fakt, że rodzice mają rodowód nie jest tożsame z tym, że ich potomstwo będzie rasowe.
Aby potomstwo miało rodowód suka musi mieć uprawnienia suki hodowlanej. uzyskała, po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny
doskonałe lub co najmniej bardzo dobre, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej.
Suka użytkowa, posiadająca certyfikat użytkowości uprawniający do wystawiania w klasie użytkowej,
może być dopuszczona do hodowli z trzema ocenami co najmniej dobrymi od co najmniej dwóch
sędziów, w tym jedną uzyskaną na wystawie międzynarodowej lub klubowej. Suka traci uprawnienia hodowlane z dniem 31 grudnia roku, w którym ukończyła 8 lat. Oddziałowa Komisja Hodowlana, na wniosek hodowcy, może zezwolić na dalsze używanie do hodowli
suki, która ukończyła 8 lat, pod warunkiem, że jest ona w bardzo dobrej kondycji i dawała wartościowe potomstwo

Reproduktor

Do kryć dopuszcza się psa, na podstawie adnotacji w rodowodzie i Karcie Sztywnej „REPRODUKTOR”, dokonanej przez Kierownika Sekcji lub Przewodniczącego Oddziałowej Komisji Hodowlanej,
potwierdzonej imienną pieczęcią, podpisem, pieczęcią Oddziału oraz datą. Pies nabywa uprawnienia
hodowlane w momencie dokonania takiego wpisu.
Uzyskał, po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny
doskonałe, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej,
Pies użytkowy, posiadający certyfikat użytkowości uprawniający do wystawiania w klasie użytkowej, może
być dopuszczony do hodowli z trzema ocenami co najmniej bardzo dobrymi od co najmniej dwóch
sędziów, w tym jedną uzyskaną na wystawie międzynarodowej lub klubowej.
Dla reproduktorów nie ustala się górnej granicy wieku hodowlanego, ani limitu kryć.

Organizacja kynologiczna/stowarzyszenie kynologiczne:
organizacja/stowarzyszenie o uregulowanym statusie prawnym, posiadająca statut, regulamin, władze organizacji, prowadząca bardziej czy mniej rzetelne prace badawcze z dziedziny kynologii i propagujących swe osiągnięcia poprzez regulowanie hodowli psów rasowych (system tzw. ocen hodowlanych), tworzenie i modyfikację wzorców ras psów oraz inne formy (np. publikacje prasowe).
Rejestr prywatny:
spis prowadzony przez osobę fizyczną, nie będący stowarzyszeniem ani organizacją. 
Czyli: pewien pan/pewna pani dochodzi do wniosku, że chciałby założyć rejestr, powiedzmy XYZ. W tym celu zakłada działalność (lub nie..., ale wtedy to się nazywa szara strefa), następnie kupuje komputer, drukarkę, trochę papieru. I sobie rejestruje. Co mu się żywnie podoba. Bo ma na to ochotę. I już.

Cóż to takiego to KKW? Ano taki rejestr, do którego trafiają pieski z nikąd, a więc NN, przypominające z grubsza jakąś tam rasę. Pieski te następnie są rozmnażane (nie szkodzi, że to kundelki!), a ich potomstwo po 3 pokoleniach w księdze wstępnej trafia do księgi rodowodowej i otrzymuje "rodowód" (celowo w cudzysłowiu). I już! 
I tak sobie powstają rasy nowe lub nie, jak grzyby po deszczu. 
O kant tyłka potrzaskać kilkadziesiąt czy kilkaset lat pracy hodowlanej hodowców, o kant tyłka rozbić te wszystkie księgi rodowodowe prowadzone od XIX wieku... tutaj wystarczą 3 pokolenia (czyli jakieś 4-5 latek pseudohodowli, nie więcej) i już mamy pieska "rasowego" (celowo w cudzysłowiu)- a jakże...
Osobny wytwór stanowią tzw. Rejestry, ostatnio bardzo modne, zwłaszcza jeśli przyjrzeć się ogłoszeniom na przeróżnych portalach typu alledrogo. 
Tutaj nikt nie zakłada Ksiąg Wstępnych, nikt nie bawi się w regulaminy ani tworzenie wzorców ras. Bo i po co? W rejestrze może zostać zarejestrowany każdy, dosłownie każdy pies, pochodzenia nieznanego, kreując w ten sposób nowy "lokalny" standard pseudorasy.
Jaka jest wartość rodowodów czy przeróżnych certyfikatów z takich rejestrów? 
Żadna, no może poza sentymentalną. Nie są one honorowane nigdzie, przez żadne szanujące się organizacje kynologiczne i w zasadzie pożytek z nich taki sam jak z papieru toaletowego. 
Stanowią one za to dla pseudohodowców świetny pretekst do windowania ceny szczeniąt do kwot wręcz absurdalnych. 
Bo trudno nie mówić o absurdzie, jeśli płacimy tysiące złotych za psa z bezwartościowym papierkiem, wydrukowanym w domku przez pana X, co to sobie rejestr założył, podczas gdy takiego samego kundelka (z takim samym pochodzeniem nieznanym) możemy mieć ZA DARMO ze schroniska czy azylu. 
O ile jednak wyciągnięcia psiaka z przytuliska jest gestem wielkiego serca, o tyle zakup psa z pseudoświstkiem od pseudohodowcy, co najwyżej może świadczyć ignoranctwie, nadmiarze gotówki, tudzież naiwności potencjalnego właściciela...
Ktoś zapyta: to po kiego grzyba te wszystkie rejestry jak wartość tego i tak żadna? 
Jak zawsze w takim przypadku: jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. 
Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie do interesu, tj. rejestru czy jak zwał tak zwał, dokładał. Co za tym idzie cała ta mniej lub bardziej uczciwa papierologia kosztuje. 50zł, 100zł... zależy jak leży. 
Pseudohodowca płaci za pseudopapierki, bo sobie to zrekompensuje wielokroć na cenie szczeniąt, naiwny kupuje, bo papierek i wydane niemałe pieniądze dowartościowują i podnoszą samoocenę, a rejestr zarabia. I wszyscy się cieszą. 
Następnie szczęśliwy nabywca mnoży swojego kundelka z certyfikatem z ów rejestru, bo przecież tyle zainwestował i zwrócić się musi, szuka kolejnych jeleni do zakupu i kółeczko się zamyka. 
A genetyka? Dobór hodowlany? Wiedza kynologiczna? Leżą i kwiczą, bo któż by sobie takimi bzdurami głowę zawracał...






1 komentarz: