Co to jest rasa?
grupa
osobników należących do tego samego gatunku, która jest w stanie reprodukować
się, konsekwentnie zachowując te same cechy, przy uwzględnieniu takich
czynników jak środowisko, historia, geografia, użytkowość. Ponieważ jednak
mechanizm przekazywania cech jest taki, iż pojawiają się pewne odchylenia od
normy, dlatego też w celu uniknięcia nadmiernych różnic, czy wręcz faktycznych
modyfikacji względem pierwowzoru, a także by uściślić kryteria oceny, stworzono
wzorce (standardy) ras.
Podsumowując: rasa to grupa zwierząt tego samego
gatunku, o tych samych cechach, powstała w wyniku celowej hodowli i jest to
grupa zwierząt o wiadomym i udokumentowanym pochodzeniu (dokumentowanym
praktycznie od momentu powstawania rasy).
Rodowód
To dokument wydany przez
organizację/stowarzyszenie kynologiczne, poświadczający, że dane zwierzę należy
do danej rasy. Rodowód zawiera pełne informacje na temat pochodzenia psa i jego
przodków. W zależności od organizacji, wydawane są rodowody 4- 6- lub
7-pokoleniowe. To, że na rodowodzie widzimy tylko 4 czy 6 pokoleń przodków nie
oznacza, że wcześniej był "czarna dziura" - organizacje kynologiczne
prowadzą księgi rodowodowe od kilkudziesięciu lub kilkuset nawet lat (np. .ADBA
od 1909r, a UKC od 1898r), tj. od czasu gdy większość współczesnych ras
powstała w swej ostatecznej postaci, wtedy to też, opracowano pierwsze wzorce
ras.
Po prostu, wielkość kartki papieru ogranicza fizycznie liczbę przodków,
jakich jesteśmy w stanie na niej wypisać - przodkowie Ci jednak figurują na
zawsze w prowadzonych księgach rodowodowych.
Suka hodowlana.
Fakt,
że rodzice mają rodowód nie jest tożsame z tym, że ich potomstwo będzie rasowe.
Aby
potomstwo miało rodowód suka musi mieć uprawnienia suki hodowlanej. uzyskała, po
ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy
oceny
doskonałe
lub co najmniej bardzo dobre, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub
klubowej.
Suka
użytkowa, posiadająca certyfikat użytkowości uprawniający do wystawiania w
klasie użytkowej,
może
być dopuszczona do hodowli z trzema ocenami co najmniej dobrymi od co najmniej
dwóch
sędziów,
w tym jedną uzyskaną na wystawie międzynarodowej lub klubowej. Suka traci
uprawnienia hodowlane z dniem 31 grudnia roku, w którym ukończyła 8 lat. Oddziałowa
Komisja Hodowlana, na wniosek hodowcy, może zezwolić na dalsze używanie do
hodowli
suki, która
ukończyła 8 lat, pod warunkiem, że jest ona w bardzo dobrej kondycji i dawała wartościowe
potomstwo
Reproduktor
Do kryć
dopuszcza się psa, na podstawie adnotacji w rodowodzie i Karcie Sztywnej
„REPRODUKTOR”, dokonanej przez Kierownika Sekcji lub Przewodniczącego
Oddziałowej Komisji Hodowlanej,
potwierdzonej
imienną pieczęcią, podpisem, pieczęcią Oddziału oraz datą. Pies nabywa
uprawnienia
hodowlane
w momencie dokonania takiego wpisu.
Uzyskał,
po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy
oceny
doskonałe,
w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej,
Pies
użytkowy, posiadający certyfikat użytkowości uprawniający do wystawiania w
klasie użytkowej, może
być
dopuszczony do hodowli z trzema ocenami co najmniej bardzo dobrymi od co
najmniej dwóch
sędziów,
w tym jedną uzyskaną na wystawie międzynarodowej lub klubowej.
Dla
reproduktorów nie ustala się górnej granicy wieku hodowlanego, ani limitu kryć.
Organizacja
kynologiczna/stowarzyszenie kynologiczne:
organizacja/stowarzyszenie o
uregulowanym statusie prawnym, posiadająca statut, regulamin, władze
organizacji, prowadząca bardziej czy mniej rzetelne prace badawcze z dziedziny
kynologii i propagujących swe osiągnięcia poprzez regulowanie hodowli psów
rasowych (system tzw. ocen hodowlanych), tworzenie i modyfikację wzorców ras
psów oraz inne formy (np. publikacje prasowe).
Rejestr
prywatny:
spis prowadzony przez osobę fizyczną, nie będący stowarzyszeniem ani
organizacją.
Czyli: pewien pan/pewna pani dochodzi do wniosku, że chciałby założyć
rejestr, powiedzmy XYZ. W tym celu zakłada działalność (lub nie..., ale wtedy
to się nazywa szara strefa), następnie kupuje komputer, drukarkę, trochę
papieru. I sobie rejestruje. Co mu się żywnie podoba. Bo ma na to ochotę. I już.
Cóż to
takiego to KKW? Ano
taki rejestr, do którego trafiają pieski z nikąd, a więc NN, przypominające z
grubsza jakąś tam rasę. Pieski te następnie są rozmnażane (nie szkodzi, że to
kundelki!), a ich potomstwo po 3 pokoleniach w księdze wstępnej trafia do
księgi rodowodowej i otrzymuje "rodowód" (celowo w cudzysłowiu). I
już!
I tak sobie powstają rasy nowe lub nie, jak grzyby po deszczu.
O kant tyłka potrzaskać kilkadziesiąt czy kilkaset lat pracy hodowlanej
hodowców, o kant tyłka rozbić te wszystkie księgi rodowodowe prowadzone od XIX
wieku... tutaj wystarczą 3 pokolenia (czyli jakieś 4-5 latek pseudohodowli, nie
więcej) i już mamy pieska "rasowego" (celowo w cudzysłowiu)- a
jakże...
Osobny wytwór
stanowią tzw. Rejestry, ostatnio bardzo modne, zwłaszcza jeśli przyjrzeć się
ogłoszeniom na przeróżnych portalach typu alledrogo.
Tutaj nikt nie zakłada Ksiąg Wstępnych, nikt nie bawi się w regulaminy
ani tworzenie wzorców ras. Bo i po co? W rejestrze może zostać zarejestrowany
każdy, dosłownie każdy pies, pochodzenia nieznanego, kreując w ten sposób nowy
"lokalny" standard pseudorasy.
Jaka jest
wartość rodowodów czy przeróżnych certyfikatów z takich rejestrów?
Żadna, no może poza sentymentalną. Nie są one honorowane nigdzie, przez
żadne szanujące się organizacje kynologiczne i w zasadzie pożytek z nich taki
sam jak z papieru toaletowego.
Stanowią one za to dla pseudohodowców świetny pretekst do windowania
ceny szczeniąt do kwot wręcz absurdalnych.
Bo trudno nie mówić o absurdzie, jeśli płacimy tysiące złotych za psa z
bezwartościowym papierkiem, wydrukowanym w domku przez pana X, co to sobie
rejestr założył, podczas gdy takiego samego kundelka (z takim samym
pochodzeniem nieznanym) możemy mieć ZA DARMO ze schroniska czy azylu.
O ile jednak wyciągnięcia psiaka z przytuliska jest gestem wielkiego
serca, o tyle zakup psa z pseudoświstkiem od pseudohodowcy, co najwyżej może
świadczyć ignoranctwie, nadmiarze gotówki, tudzież naiwności potencjalnego
właściciela...
Ktoś zapyta:
to po kiego grzyba te wszystkie rejestry jak wartość tego i tak żadna?
Jak zawsze w takim przypadku: jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi
o kasę.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie do interesu, tj. rejestru czy
jak zwał tak zwał, dokładał. Co za tym idzie cała ta mniej lub bardziej uczciwa
papierologia kosztuje. 50zł, 100zł... zależy jak leży.
Pseudohodowca płaci za pseudopapierki, bo sobie to zrekompensuje
wielokroć na cenie szczeniąt, naiwny kupuje, bo papierek i wydane niemałe
pieniądze dowartościowują i podnoszą samoocenę, a rejestr zarabia. I wszyscy
się cieszą.
Następnie szczęśliwy nabywca mnoży swojego kundelka z certyfikatem z ów
rejestru, bo przecież tyle zainwestował i zwrócić się musi, szuka kolejnych
jeleni do zakupu i kółeczko się zamyka.
A genetyka? Dobór hodowlany? Wiedza kynologiczna? Leżą i kwiczą, bo
któż by sobie takimi bzdurami głowę zawracał...