wtorek, 31 lipca 2012

Lato trwa, pogoda przeplatana deszczem… w górach czy nad morzem turyści są oszukiwani…


Ja osobiście zauważyłam, że drinki są co najmniej rozcieńczane. Kiedyś miałam passoe w domu i sama robiłam sobie drinki, więc mam porównanie. Tego samego dnia piłam jeszcze jednego. Po powrocie do domu bardzo bolała mnie głowa.
Kiedyś byłam w dyskotece, piłam tylko cole i takiż sam ból głowy uświadczyłam.
Zastanawiam się czego dolewają?
Czytałam o praktykach sprytnego podmieniania napojów, gdzie wyjmowany jest napój oryginalny a wlewana podróba z….
Kiedyś w jakimś programie widziałam jak barmanka za pomocą gumy do żucia i mnety wypełniała miarkę. Klient widział napełnianą miarkę w 100% i tak też był kasowany. A że połowa została sprzedana to połowa wędrowała do kasy, druga natomiast do kieszeni pracownika.
   Mięso, ciężko do lokalu chodzić z wagą. Mam ulubiony lokal serwujący… moje ulubione żeberka w miodzie. Coś niesamowitego jakie są smaczne. Niemniej jednak serwowana porcja żeberek gołym okiem wygląda na coraz mniejszą. Przy czym cena drgnęła nieznacznie w górę…
Pracownicy robią dobrą minę wmawiając, że nic się nie zmieniło. Nie, nie….
Czytałam o praktykach gdzie mały kawałek ryby jest nadrabiany grubą panierką, aby jeszcze bardziej zawyżyć wagę polewa się to zimnym olejem…
Kilka lat temu tvn pokazał jak oszukują na wadze ryby. poszli ze swoją wagą i sprawdzili. waga ryby była zawyżona o 30%. przy dzisiejszych cenach ok. 50 zł/kg to tylko na tym oszustwie można zbić majątek.
No tak lato muszą knajpiarze tak robić żeby wyjść na swoje. Żyją z tego co w sezonie zostawią turyści cały rok, to wiadomo że kombinują jak się da, a ludzie jeść musza. Nic im nie będzie jak przez dwa tygodnie pojedzą sobie czegoś nie świeżego czy rozcieńczonego. Przecież muszą wyjść na swoje. Nie ważne… ważne by jak naj wiecej zarobić. Nie ma litości dla konsumenta!



3 komentarze:

  1. Do knajpy lepeij nie chadzac..

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra, nie wiadomo co i gdzie jeść...

    OdpowiedzUsuń
  3. michalc30.bloog.pl1 sierpnia 2012 12:31

    Witaj!
    Ja po knajpach nie chodzę i raczej w nich nie jadam. A knajparze? Cóż, grabie zawsze grabią do siebie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń