poniedziałek, 2 lipca 2012


Jestem załamana. Zwolnienia lekarka mi nie przedłużyła, powiedziała, że jestem zdrowa i nic mi nie jest. Pytała z czego żyję to powiedziałam, że opiekuje się psami i kotami, a ona, że po policje zadzwoni. Zapytałam dlaczego a ona, że znęcam się nad zwierzętami. Prawie się popłakałam jak ona mogła powiedzieć coś takiego?!! Ja kawał serca wkładam w to co robię, a tu osoba która mnie nie zna coś takiego…
Gdy wróciłam do domu na stole leżał pozew z sądu: spółdzielnia mieszkaniowa domaga się pieniędzy. Nie wiem co mam robić… jestem załamana.
Zapytałam Roberta – milczał. Gdy wyszłam spod prysznica był prawie gotowy do wyjścia.
- tak najlepiej wszystko dla siebie nic od siebie
- miałaś zadłużone mieszkanie zanim się tu pojawiłem
- nie ważne ile tu mieszkałeś miesiąc dwa, czy rok powinieneś dać pieniądze niezależnie za kogo się uważasz. Nie mówię tu do ciebie jako do faceta tylko jako do osoby która mieszka, i powinna zapłacić. Jak to widzisz?
- trzeba iść do spółdzielni – padła odpowiedź
Czuję złość, wściekłość i gorycz podchodzącą do gardła.



8 komentarzy:

  1. Nie martw się słowami innych... Co do długu, zawsze można się dogadać, spłacić w ratach. Trzeba tylko działać szybko...
    Jeżeli Twój współlokator nie będzie płacił, jego również pociągną do odpowiedzialności, nie dociera to do niego??
    Choć ma trochę racji. Należy iść do spółdzielni, i choć spróbować się dogadać jak ludzie. Iść Z NIM!
    Pozdrawiam.
    Wszystko się ułoży, zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Basia - rakuzanka132 lipca 2012 19:03

    Będę Cię odwiedzać, jak już wszystko będzie dobrze, liczę że znajdę tutaj dobre nowiny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idź do spółdzielni i tak jak radzi Basia z NIM...
    Nie jest łatwo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Maila jakiegoś masz ??
    To Ci napiszę w sprawie betonu...

    OdpowiedzUsuń
  5. A kto ten Andrzej?
    Jaga

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez chyba zaczelabym od spoldzielni i konsekwentnie pobierała oplaty od lokatorow...nic w tym swiecie nie jest za darmo niestety.
    trzymaj sie cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Eh w sumie chyba sama jestes sobie winna . Lekarce sie nie dziwie .Chcialas pobierac kase siedzac w domu . Pewnie ona z tego zalozenia wyszla.Pozatym czy nie powinnas gdzies zglosic ze opiekujesz sie psami , np.do urzedu skarbowego ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ludzie wypowiadają sądy nie mając pojęcia co ktoś naprawdę robi... Zgadzam się że powinniście razem iść do spółdzielni i spróbować się jakoś dogadać...

    OdpowiedzUsuń