Andrzejkowi udało się mnie zdenerwować tak, że słabo mi było
w pracy. Starałam się wszystko robić po woli, ale i tak nie uniknęłam błędów.
Nie wszystko do mnie docierało. Kurwa… nie po to się uwolniłam z domu
rodzinnego by teraz fundować sobie podobny stan, na własne życzenie… czy ja aż
tak bardzo łudzę się że on się zmieni? On się nie zmieni… a może czekam
momentu…
Nie no ja jestem ta zła, bo „mu kontakt popsułam”, bo nie
miałam dochodu i to on wspaniały przynosi od miesiąca żarcie od mamusi… to ja
jestem ta chora psychicznie i nieobliczalna że krzyżuje jego plany: kręcenia
mataczenia i kłamstwa na każdym kroku. Oddalam się od niego… te kolacje, to
dobieranie się do mnie pieszczoty…jasne, że to miłe. Ale on myśli, że wysili
się na pieszczoty, zmusi się do sexu. Poleży ze mną po sexie. Jasne, że to
fajne, ale z nim nijakie… orgazm dziwny, jałowy jakbym sama się zaspokajała,
nie jakbym zapychała… Niby, sex pieszczoty, leżenie po sexie… to zbliża ludzi.
Ja jakoś tego nie czuje… nie czuje z nim bliskości, bo niby dlaczego miałabym czuć?!
Wrzuciłam pranie, on poszedł na łowy uzbrojony w kłamstwa… a
może poszedł też gdzie indziej? Jeszcze wychodząc około 9 powiedział, że idzie
do mamy, i żeby mi nie przyszło do głowy, że idzie pochlac bo mama emeryturę
dostaje różnie czasem dopiero 13, 14… przyjdzie pijany? Nie przyjdzie pijany?
Przyniesie pieniądze? Nie przyniesie… do pracy pójdzie? Do pracy nie pójdzie…co
on mi łaskę robi?!
Ciekawe co jego rodzinka powie… bo jego brat powiedział, ze
Robert ma iść do pracy i tym razem nikt nie będzie mu na sowo wierzył, tylko ma
poświadczyć, że pracuje…. Będzie musiał się w kłamstwach nagimnastykować, tym
bardziej, że rzadko kto daje umowe pierwszego dnia, z resztą o samą prace nie
łatwo. Może i facetowi łatwiej niż kobiecie. Jutro Roberta urodziny może coś
dostanie extra…
Smród od tego kota jest okropny… jestem zła na siebie, ale
co to zmienia?!
Brat Roberta lubi podobno się przebierać… mimo że zapraszał
nas to Robercie nie jest za tym bym poznała jego rodzinkę, z resztą ja sama nie
koniecznie czuję takowa potrzebę poznania jego rodzinki. Pewnie jakaś zaburzona…
- twój brat ma taki dziwny głos…
- bo bierze hormony…
- to znaczy, że co, że chce zmienić płeć, szykuje się do
operacji?
- tak….
Nic więcej nie wyciągnęłam od Roberta. Gdzieś myślę, że go
to boli, jest to dość drażliwy temat dla niego…
Kiedyś w tv leciał film „transamerica” film zajebiszczy, a
jego chyba drażni… może film go dotyczy… identyfikuje się z sytuacją… postaciami…
Witaj!
OdpowiedzUsuńFajny wpis zakończony konsternacją przed WC. Co wybrać?
Pozdrawiam wiosennie.
Michał
uwielbiam ten film.
OdpowiedzUsuńa jeśli chce zmienić płeć dobra dla niego:) niestety, transseksualizm jest w Polsce nadal drażliwą kwestią, czego zupełnie nie rozumiem...