piątek, 13 kwietnia 2012

Nie jeden nie wie co to psychiczny eden...siedem dni zlewa sie w jeden


Andrzejkowi udało się mnie zdenerwować tak, że słabo mi było w pracy. Starałam się wszystko robić po woli, ale i tak nie uniknęłam błędów. Nie wszystko do mnie docierało. Kurwa… nie po to się uwolniłam z domu rodzinnego by teraz fundować sobie podobny stan, na własne życzenie… czy ja aż tak bardzo łudzę się że on się zmieni? On się nie zmieni… a może czekam momentu…
Nie no ja jestem ta zła, bo „mu kontakt popsułam”, bo nie miałam dochodu i to on wspaniały przynosi od miesiąca żarcie od mamusi… to ja jestem ta chora psychicznie i nieobliczalna że krzyżuje jego plany: kręcenia mataczenia i kłamstwa na każdym kroku. Oddalam się od niego… te kolacje, to dobieranie się do mnie pieszczoty…jasne, że to miłe. Ale on myśli, że wysili się na pieszczoty, zmusi się do sexu. Poleży ze mną po sexie. Jasne, że to fajne, ale z nim nijakie… orgazm dziwny, jałowy jakbym sama się zaspokajała, nie jakbym zapychała… Niby, sex pieszczoty, leżenie po sexie… to zbliża ludzi. Ja jakoś tego nie czuje… nie czuje z nim bliskości, bo niby dlaczego miałabym czuć?!
Wrzuciłam pranie, on poszedł na łowy uzbrojony w kłamstwa… a może poszedł też gdzie indziej? Jeszcze wychodząc około 9 powiedział, że idzie do mamy, i żeby mi nie przyszło do głowy, że idzie pochlac bo mama emeryturę dostaje różnie czasem dopiero 13, 14… przyjdzie pijany? Nie przyjdzie pijany? Przyniesie pieniądze? Nie przyniesie… do pracy pójdzie? Do pracy nie pójdzie…co on mi łaskę robi?!
Ciekawe co jego rodzinka powie… bo jego brat powiedział, ze Robert ma iść do pracy i tym razem nikt nie będzie mu na sowo wierzył, tylko ma poświadczyć, że pracuje…. Będzie musiał się w kłamstwach nagimnastykować, tym bardziej, że rzadko kto daje umowe pierwszego dnia, z resztą o samą prace nie łatwo. Może i facetowi łatwiej niż kobiecie. Jutro Roberta urodziny może coś dostanie extra…
Smród od tego kota jest okropny… jestem zła na siebie, ale co to zmienia?!
Brat Roberta lubi podobno się przebierać… mimo że zapraszał nas to Robercie nie jest za tym bym poznała jego rodzinkę, z resztą ja sama nie koniecznie czuję takowa potrzebę poznania jego rodzinki. Pewnie jakaś zaburzona…
- twój brat ma taki dziwny głos…
- bo bierze hormony…
- to znaczy, że co, że chce zmienić płeć, szykuje się do operacji?
- tak….
Nic więcej nie wyciągnęłam od Roberta. Gdzieś myślę, że go to boli, jest to dość drażliwy temat dla niego…
Kiedyś w tv leciał film „transamerica” film zajebiszczy, a jego chyba drażni… może film go dotyczy… identyfikuje się z sytuacją… postaciami…


2 komentarze:

  1. michalc30.bloog.pl13 kwietnia 2012 16:35

    Witaj!
    Fajny wpis zakończony konsternacją przed WC. Co wybrać?
    Pozdrawiam wiosennie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ten film.
    a jeśli chce zmienić płeć dobra dla niego:) niestety, transseksualizm jest w Polsce nadal drażliwą kwestią, czego zupełnie nie rozumiem...

    OdpowiedzUsuń