czwartek, 19 kwietnia 2012

...nadeszły czasy, gdy każdy boi się mówić prawdę... - George Orwell Folwark zwierzęcy


to piękne gdy wczoraj wróciłam do domu od progu powitał mnie Rodziak. Około nie wiem nie ważyłam ale na oko 50 kg żywej radości. Radości, że jestem, że przyszłam…
Dziś śnił mi się ząb. Mój sen wróży niepowodzenia oraz pogorszenie stanu zdrowia. Jak sprawdziłam w senniku. Jeszcze śnił mi się pitbull a to oznacza, że zostanę wmieszana w sprawę drażliwą.
Około 10 usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Młody mężczyzna poinformował mnie, że jest z administracji. I zapytał czy może wejść. Powiedziałam, że nie jestem przygotowana i umówiliśmy się na jutro. Powodem wizyty są legendy o jakiś pięciu psach jakie niby mam w domu. Oraz smród na klatce. Powiedziałam, że aktualnie mam psa i kota. Powiedział, że czasem ludzie też tak mówią a okazuje się inaczej, wiec przyjdą sprawdzą i  spiszą protokół.
Wczoraj sąsiad darł się na mnie, że śmierdzi na klatce i smród do mieszkań wchodzi. Przepraszałam i powiedziałam, że ja coś zrobiłam już. To darł się jeszcze głośniej co ja zrobiłam. Płakać mi się chce. Stary dziad widzi młodą kobietę to myśli, że wszystko mu wolno. Do żony przydupas miętka faja, a tu macho… bo widzi słabą samotną osobę. Naprawdę…
Ale sąsiedzi fałszywi, zamiast napisać jakiś liścik czy żeby ktoś przyszedł powiedział coś, to nie. Z grubej rury donosy, fałszywie jak dowalić to najlepiej z za rogu żeby nie wiadomo było kto. No jasne, tak najlepiej.
Naj bardziej przykro mi, że w sumie to Robert zobowiązał się do wykastrowania tego kota. Zwinął się i co? I problem i wszelkie nieprzyjemności spadły na mnie.
Jeśli chodzi o panią z MOPSu to powiedziała, ze ja zarabiając 700 pln brutto przekraczam limit i mi pomoc nie przysługuje. Ewentualnie dostanę pomoc czasową ale będzie ona znikoma. Ale warunkiem ma być spisanie umowy najmu z ojcem Adama, ze będę płaciła najem. Czepiła się Roberta, ze mieszkał u mnie, i powiedziała, że lepiej było by mi wypisać skierowanie do ośrodka dla bezdomnych niż z alkoholikami i ona nie wie czy nie zgłosić tego, ze ja mieszkam na dziko. To jest pomoc społeczna. Zamienić mieszkanie na noclegownie dla bezdomnych. Z resztą jak już z Adamem mieszkałam to ona już mnie widziała w owej noclegowni.
Nic trzeba będzie jakoś mieszkanie do jutra ogarnąć. Rodziak mam nadzieje nic nie zrobi… smutno mi, że sama ponoszę konsekwencje, i tyle przykrości mnie spotyka. Nie wiem co z Mopsem….nie wiem co z tą radą osiedla czy jakoś tak. Jakaś masakra…
Robert dzwonił do mnie nie odebrałam. Chodź mam taką ochotę go zjebac… tylko po co? Dla jego satysfakcji? Swoją drogą ciekawe co chciał…? Miejscówkę? Jak go koleżkowie wywalą bo mu się pieniądze wyciągnięte od mamy skończyły, a jedzenie od mamy nie urządza. Bo bez procentów. Martwię się tą jutrzejszą wizytą…
Dzwoniłam do Bryla może coś wie nie odbiera.


3 komentarze:

  1. Judyta,room23a...19 kwietnia 2012 19:53

    Nawet nie wiem co napisac.Kazda pomoc jest dobra.Moze lepiej dla CIEBIE byłoby wynajęcie pokoju,zamiast utrzymywac mieszkanie,zawsze koszty by sie zmniejszyły...

    OdpowiedzUsuń
  2. mama od dziecka mi powtarzała, ze jak śnią się zęby ,to choroba....
    a jak sikają na klatce to nie śmierdzi? wiesz co, to wszystko jak zawsze ludzka złośliwość i zawisć...

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czemu teraz takie kłody pod nogi dostajesz;/ i wogole porażka z tym Mopsem wcale nie umieją pomagać;/ tylko w druga stronę..;/

    OdpowiedzUsuń