sobota, 18 lutego 2012

... ludzie maja dziwną skłonność do wybierania tego, co prowadzi ich do zguby. - Joanne Kathleen Rowling


Robert od piątkowego telefonu, gdzie powiedział że ma kasę, i mam znajomych zaprosić na imprezę urodzinową, oraz że nie wróci na noc bo udaje się do kolegi na urodziny, i że będzie w sobotę o 9 się nie pojawił wcale, cisza. Po dziesiątej poszłam do Bryla naładować sobie telefon (zepsuła mi się ładowarka, a że sąsiad ma ładowarkę to chodzę do niego). Oczywiście opary fajkowe, na stole mnóstwo wódy, siedzi koleżka, i Robercik… gdy mnie zobaczył zaczął śpiewać: „lalala….” Miał nadzieje, na awanturę? Na coś co by sprawiło, że oczy wszystkich będą zwrócone na niego. O nie, tej przyjemności mu nie dałam. Zlałam go totalnie wsadziłam telefon do ładowania wyłączony i wyszłam.
Gdy siedziałam z babką w aucie zobaczyłam Roberta Bryla i r^ wchodzącego do bloku. Robert miał w łapie siatkę z kurczakiem z rożna. No tak ma pieniądze to stawia, koleżkom. A jak się pieniądze skończą to koleżkowie mu drzwi pokażą.
W lecznicy ok. kocisko wychodzi z tego, już sam je i pije, antybiotyków zmieniać mu nie trzeba, kroplówki lekarz ograniczył do jednej dziennie, i jak tak dalej pójdzie to w poniedziałek koniec leków, zrobi się morfologie… i zobaczymy.
Gdy wróciłam poszłam do Bryla po telefon. Robert siedział na kanapie i miał mnie centralnie w dupie. Nawet chyba nie spojrzał. A ja na niego.
Bryl mi kiedyś powiedział, że Robert ze mną długo nie będzie. Mniejsza o to. Mam ochotę porozwalać rzeczy Roberta po klatce.
Ciekawe jaki będzie następny ruch tego gnoja? Skończą mu się pieniądze będzie skomlał jak pies pod drzwiami?
napisała Sylwia, czy zrobiłam porządek z tym bydlakiem. Ponagliła. Zebrałam jego rzeczy, zapukałam do sąsiada. Nikt nie otwierał. Cisza. Zostawiłam jego rzeczy pod drzwiami. Cisza. Jak długo? Co dalej? Przecież wiem, że pieniądze od niego są nie do odzyskania. Bluza też.


4 komentarze:

  1. BRAWO!!! :) Oby się tylko nie wśliznął z powrotem jakimś podstępem.

    OdpowiedzUsuń
  2. michalc30.bloog.pl19 lutego 2012 11:38

    Witaj!
    Roberta za pierze,
    I razem z manelami na powietrze świeże.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję tylko że nie dasz mu wrócić. To nie pies który wraca z podkulonym ogonem i wie co zrobił źle i tego nie powtórzy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany dziewczyno szanuj się, jezeli on tego nie robi, skoncz, nie mecz się z nim, to leser, wykorzytywacz naiwnych, sama sobie lepiej radziłas..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń