Często spotkałam się z zarzutem wobec kobiet, że są materialistkami. Słowo „materialistka” jest określeniem pejoratywnym… ja jednak chciała bym sięgnąć do źródeł:
Wiele zachowań ludzkich ma swoje odpowiedniki w świecie zwierząt, na przykład
"Samice bezbłędnie wyczuwają przywódcę stada i właśnie z nim chcą mieć potomstwo. Zdarza się, że młody samiec tygodniami bezskutecznie próbuje zdobyć partnerkę. Gdy tylko wygrywa walkę z dotychczasowym przywódcą, samice natychmiast stają się wobec niego uległe, chociaż nie były świadkami jego zwycięskiej walki" - pisał etolog Konrad Lorenz.
Jak się to ma do zachowań ludzkich?
Ludzie majętni, wpływowi (etc) są postrzegani jako bardziej atrakcyjni, i odwrotnie sami czują się bardziej atrakcyjni. Tu działa prawo dziobania:
„Prawo dziobania, uzależnienie zachowań seksualnych od pozycji i stopnia atrakcyjności partnera. Jeśli ocena współpartnera jest wysoka, to (niezależnie od tego, czy oparta na przesłankach subiektywnych, czy obiektywnych) rośnie podporządkowanie, potrzeba akceptacji, gotowość zaspokajania potrzeb i upodobań seksualnych. Prawo dziobania jest prawidłowością etologiczną u ludzi i zwierząt poświadczoną badaniami zachowań jednostki w zbiorowości.” - pisze w Słowniku Encyklopedycznym Miłość i Seks Lew Starowicz.
U ludzi prawo dziobania można tłumaczyć potrzebą założenia gniazda, czy doboru genetycznego.
Co jeszcze wpływa na atrakcyjność, w kontekście prawa dziobania:
Niewątpliwie dobre miejsce daje atrakcyjność, aparycja, uroda. Wiele kobiet zrobiło kariery dzięki swojej urodzie, wdziękowi (podobnie jest z mężczyznami). Wysokie miejsce daje seksapil, sława, bogactwo, pozycja społeczna, dar uwodzicielski i związany z nim posmak sensacji. Mając możliwości porównania ars amandi danej kobiety w dotychczasowym i nowym związku dostrzega się kilka prawideł:
Jest bardziej otwarta na potrzeby i oczekiwania drugiej strony. Np.
We wcześniej relacji: wykluczała sex oralny, i trzymała się jednej pozycji.
W obecnej: zmienia pozycje, dopuszcza sex oralny, i jest otwarta na kolejne propozycje
We wcześniej relacji: postawa roszczeniowa, przy zachowaniu postawy biernej
W obecnej: diametralna zmiana, pod kątem partnera i jego oczekiwań. Często zmiana zaskakuje co jest komentowane: „bo on tak na mnie działa”
W miarę starania się o względy partnera zwiększa się intensywność reakcji…
Są sytuacje, gdy w „drodze na szczyt” dana osoba przechodzi, przez x związków. Bywa że w każdym z nich przyjmuje różne role np. osoba dominująca, pod wpływem partnera może być uległa, lub go zdominować.
a ja zawsze z biedakami się wiązałam:D
OdpowiedzUsuńNajczęściej materializm zarzucają kobietom mężczyźni, którzy nie mają im niczego innego do zaoferowania... Krąży dużo mitów nt. materializmu, w sumie "materializm" kojarzy się z czymś złym, często uważa się, że jest domeną ludzi bogatych co oczywiście nie jest prawdą, bo kult pieniądza wyznaje mnóstwo osób żyjących w niedostatku. Patrząc na to z innej perspektywy dochodzę często do wniosku, że właśnie kobiety o takim "kurewskim" charakterze budują ten świat i sprawiają, że kolejne pokolenia ewoluują na coraz wyższy poziom społeczny. Jeżeli bowiem na swoich partnerów życiowych, ojców swoich dzieci wybierają ludzi na takim samym poziomie lub bardziej majętnych(co często=bardziej zaradnych życiowo)to tym samym dają sobie i swoim dzieciom nadzieję na lepsze życie. Tak postępują właśnie kobiety inteligentne, które lokując uczucia nie tylko kierują się sercem ale i rozumem (nigdzie przecież nie jest powiedziane, że kobieta "materialistka" nie może szczerze kochać swojego wybranka!).
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony o wyższej inteligencji świadczy właśnie UMIEJĘTNOŚĆ PRZECIWSTAWIANIA SIĘ WBUDOWANYM W TOKU EWOLUCJI ZACHOWANIOM czyli elastyczność wobec zmieniających się warunków w jakim żyjemy.
chyba kolega robercik jest "materialistą" i wie jak się dobrze w życiu ustawić łapiąc zawsze okazję, aby na kimś trochę pożerować. bo kto tutaj ma korzyści materialne i "niematerialne"? myślę, że można nad nim trochę popracować, bo przecież jeżeli kocha zrobi wszystko w imię miłości, a jak nie to bym go przegonił. "tego kwiatu jest pół światu" ;) nie daj się dziewczyno!
OdpowiedzUsuńi bladeusz7 napisał tak jak ja mysle, kochana lepij juz byc samej niz na sile miec kogos nieodpowiedzialnego, nieroba..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń