Robert od piątkowego
telefonu, gdzie powiedział że ma kasę, i mam znajomych zaprosić na imprezę
urodzinową, oraz że nie wróci na noc bo udaje się do kolegi na urodziny, i że
będzie w sobotę o 9 się nie pojawił wcale, cisza. Po dziesiątej poszłam do
Bryla naładować sobie telefon (zepsuła mi się ładowarka, a że sąsiad ma
ładowarkę to chodzę do niego). Oczywiście opary fajkowe, na stole mnóstwo wódy, siedzi koleżka, i
Robercik… gdy mnie zobaczył zaczął śpiewać: „lalala….” Miał nadzieje, na awanturę? Na coś co by sprawiło, że oczy wszystkich będą zwrócone na niego. O nie, tej przyjemności mu nie dałam. Zlałam go totalnie
wsadziłam telefon do ładowania wyłączony i wyszłam.
Gdy siedziałam z babką w
aucie zobaczyłam Roberta Bryla i r^ wchodzącego do bloku. Robert miał w łapie
siatkę z kurczakiem z rożna. No tak ma pieniądze to stawia, koleżkom. A jak się
pieniądze skończą to koleżkowie mu drzwi pokażą.
W lecznicy ok. kocisko
wychodzi z tego, już sam je i pije, antybiotyków zmieniać mu nie trzeba,
kroplówki lekarz ograniczył do jednej dziennie, i jak tak dalej pójdzie to w
poniedziałek koniec leków, zrobi się morfologie… i zobaczymy.
Gdy wróciłam poszłam do Bryla
po telefon. Robert siedział na kanapie i miał mnie centralnie w dupie. Nawet
chyba nie spojrzał. A ja na niego.
Bryl mi kiedyś powiedział, że Robert
ze mną długo nie będzie. Mniejsza o to. Mam ochotę porozwalać rzeczy Roberta po
klatce.
Ciekawe jaki będzie następny
ruch tego gnoja? Skończą mu się pieniądze będzie skomlał jak pies pod drzwiami?
napisała Sylwia, czy zrobiłam
porządek z tym bydlakiem. Ponagliła. Zebrałam jego rzeczy, zapukałam do
sąsiada. Nikt nie otwierał. Cisza. Zostawiłam jego rzeczy pod drzwiami. Cisza. Jak
długo? Co dalej? Przecież wiem, że pieniądze od niego są nie do odzyskania. Bluza
też.
BRAWO!!! :) Oby się tylko nie wśliznął z powrotem jakimś podstępem.
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńRoberta za pierze,
I razem z manelami na powietrze świeże.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Mam nadzieję tylko że nie dasz mu wrócić. To nie pies który wraca z podkulonym ogonem i wie co zrobił źle i tego nie powtórzy...
OdpowiedzUsuńRany dziewczyno szanuj się, jezeli on tego nie robi, skoncz, nie mecz się z nim, to leser, wykorzytywacz naiwnych, sama sobie lepiej radziłas..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń