sobota, 17 marca 2012

Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą monetę. - Władysław Grzeszczyk


Heh… znowu wpuściłam Roberta… to chyba już pomału z przyzwyczajenia… jednocześnie wchodzę na kilka portali społecznościowych, nie wiem może ja nie potrafię z nikim pisać, a może to nie mam szczęścia. Smutno mi…
Robert przyniósł jakieś pieniądze w końcu… łącznie to dwie pięćdziesiątki i dwudziestka były. Jakieś kurwa żarty, płakać mi się chce.
W sobotę widziałam prześliczną sukienkę. Leżała na mnie idealnie… jedyne 140 pln. w normalnym sklepie, nie żaden lumpex. Tak chciałabym normalnie iść do sklepu na zakupy, ale nie do spożywczaka czy markeciaka, nie nie… pobuszować po ciuchowych… obuwniczych… bielizna mmm…a to jak na razie niestety tylko mrzonki.
Zatkała nam się wanna. Z tym problemem  „mierzy się” Robert. Już kolejny dzień. Wczoraj pokazywał, mi że z powodzeniem. Super… tylko ja mu pokazałam, że słyszę, że leje się po za rurę…
Dopiero sąsiadka, która przyszła pierwszy raz… Robercie był pod prysznicem, ale jak drugi raz przyszła, poinformowałam Roberta, że ma gościa. Wszak sąsiadka upomniała, że skoro mam chłopa niech zrobi. Właśnie niech zrobi! Jak ja powiem to będzie miał wyjebane jak na karnisze, które miał zrobić w… styczniu. Ta sama historia dotyczy kranu kuchennego. Sąsiadka z dołu powiedziała Robertowi, że niech zrobi skoro jest chłopem.
- dlaczego ona do mnie przyszła? – zapytał
Ze złości aż… ale się powstrzymałam. Robercik uśmiechnął się do mnie zajrzał głęboko w oczy…
- no….- zachęcił
- bo jesteś facetem w tym domu – w odpowiedzi pognał do łazienki
Podniósł mi ciśnienie. Co mu się kurwa zdaje, że… heh szkoda gadać.
Dziś odwiedza mnie moja koleżanka Sylwia cieszę się bo mam nadzieje na mile spędzony czas.
Miał być miły spacerek…heh milszy by był gdyby byłby jakiś pies… bo Rodziaka zabrał właściciel w czwartek. Teraz tylko czekać na następnego… niby ma się Rodziak pojawić pod koniec miesiąca, lub okolice świąt…. Ale mam nadzieje, że coś się jeszcze pojawi… oby!


4 komentarze:

  1. a dziękuję:)

    na sukienki mnie póki co nie stać. trzeba przeczekać złe czasy...co innego nam pozostaje?
    hm...czemu go zwnou wpuściłaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Robert to musi chyba robić oczy niczym Kot ze Shreka skoro go ciągle wpuszczasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faceci to tak mają wiecznie zdziwieni jak trzeba coś zrobić przy domu, bo przecież to jest takie magiczne miejsce w którym nic sie nie psuje, jedzenie samo sie pojawia i samo sie wszystko sprząta..;)

    OdpowiedzUsuń
  4. michalc30.bloog.pl18 marca 2012 11:02

    Witaj!
    Ręce mi na kolana opadają,
    Gdy me oczy o Robercie czytają.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń