Wczoraj po tym smsie, że Robert pracuje i będzie o 19.30
zadzwoniłam do niego. Nie odebrać. Wiedziałam, że pije. Drugi raz zadzwoniłam o
19.40, i tym razem nie raczył odebrać.
Zadzwonił 20.26
- zaraz będę – poinformował, w tle słyszałam szum i
samochody, jakby szedł ulicą
- ale Ty jesteś pijany!-
- noooo…
- to lepiej nie wracaj – rozłączyłam się.
Wiedziałam że pije, chleje… i to jest jego praca. Ciekawe
kurwa zajęcie…
Dziś rano dzwonił od koleżki, od r^. nie odebrałam. Dzwonił
raz tylko. Wiem, że będzie dalej próbował. A może nie…
Dostałam radę, by wybrać się do jego rodzinki i poinformować
o tym, że mieszkał u mnie, obiecał zapłacić, jednak nie płaci, owszem przynosi
jedzenie, ale nie płaci. Poinformować że aktualnie pije, stawia koleżkom i tak
dalej. Przez głowę mi to przejść nie może żeby iść do tej kobiety. Ale z
drugiej strony….
Tak wstyd mi o tym pisać… ale napiszę by oczyścić się… z
taką intencją w ogóle piszę tego bloga. Otóż pewnego razu to było chyba w niedziele
podczas, nazwijmy to sexu, co było totalną porażką… usiłował mi włożyć na
pieska nie zgodziłam się po grecku więc odczekał do momentu gdy wszystko bardzo
się rozluźni… nie włożył do końca bo nie miał na tyle sztywnego… żeby do
pochwy, więc...
Strasznie piecze mnie cały czas… poszłam kupiłam sobie
mieszankę w aptece, zrobiłam nasiadówkę, pomogło. Ciut. Mam nadzieje, że po tej
mieszance szybko przejdzie. Po pierwszym razie trochę ulżyło…
Kupiłam sobie na pocieszenie krem do rąk:
ślicznie pachnie, i chyba pomógł. Bo te dłonie .... teraz nie do poznania..
W czwartek wybieramy się z Alicją i Sylwią na pokaz
philipiaka. Podobno jest żelazko w prezencie. Warto ogólnie chodzić na te
pokazy. Są fajne prezenty, właśnie z philipiaka… kiedyś była woda toaletowa,
zegarek dostałam… i to nie są byle jakie prezenty, jakość przyzwoita. Mam jeszcze
zaproszenie na pokaz na piątek za dwa tygodnie, będzie parasolka, i książka
kucharska trzecia cześć przepisów, tym razem to mi wygląda na świąteczne
przepisy…
Dziewczyno, co w nim takiego jest, że w ogóle dajesz się mu dotykać?! Tak bardzo czujesz się samotna czy to jakaś forma masochizmu?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak tak Cię trochę poczytałam, co Cię przy nim trzyma... a po dzisiejszym moim doświadczeniu polecam wybrać się z koleżankami na striptiz, zamiast na garnki:P. Warto:D!
OdpowiedzUsuńnie wiem, nie wiem co napisać, młoda, inteligentna jestes po co Ci taki facet. który do niczego nie nadaje się, smierdzi alkoholem, nie pracuje albo nie wiadomo co robi, nawet w łózku doniczego, sorki..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłońce, ja nie jestem dobrym doradcą, sama miotam się z podjęciem decyzji dotyczących mojego życia. Ale pomylić się co do faceta można raz, dwa góra... dlaczego Ty, mając za sobą już tyle złych doświadczeń ciągle pakujesz się w takie destrukcyjne związki? Po facetach (nawet tych na sam sex) zawsze pozostają nam jakieś wspomnienia, chyba lepiej żeby były dobre? To, kogo sobie wybieramy na partnera świadczy przede wszystkim o nas samych, jak same siebie postrzegamy...
OdpowiedzUsuń'Były' już????
OdpowiedzUsuńJezu, jak się cieszę! :D [to a propos Twojego komentarza do posta na moim blogu:)]
Zajrzałam na Twoją kucharską stronę i szybko wyłączyłam, bo straszliwie zgłodniałam:)!
Buźki, Lilowe