Dzień kobiet… rano obudziły mnie życzenia, i bynajmniej nie
były to życzenia od Roberta… kolega z byłej pracy przysłał mi smsa:
„wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet. Dużo radości i zadowolenia a
także pożytku z facetów na co dzień.”
Robert wykręcił się barkiem pieniędzy, obiecał w piątek; gdy
będzie miał pieniądze…
Poszliśmy z wizytą do Bryla. Były żarty odnośnie dnia kobiet…
Robert stwierdził że nie obchodzi…
Jasne… kurwa koledzy piszą, z życzeniami a Robert….
Dziś o 7.30 pojechał do firmy. O 13.55 dostałam smsa, że „będę
o 19.30 pracuje”.
Ciekawe czy będzie jak miesiąc temu… miał też pieniądze przynieść,
też miała być impreza urodzinowa, też miałam znajomych pozapraszać… a jak
wyszło? Szkoda gadać.
Na miłość boską rzuc tego dziada...
OdpowiedzUsuńech jesli nie spełnia Twoich oczekiwań pod kazdym wzgledem to dlaczego z nim nadal jestes??
OdpowiedzUsuńFaceci,są tacy ograniczeni,mój też...wspołczuje...mam to na codzien...nieraz czyś błyska,ale to nie to...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo:)
dla mnie dzień kobiet nie był jakoś wyjątkowy przez plan zajęć..ale przynajmniej po powrocie do domu dostała tulipana:)
OdpowiedzUsuńten facet na ciebie nie zasługuje...
Witaj!
OdpowiedzUsuńJest na Roberta jedna rada.
Kopnij w dupę tego dziada.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał.