wtorek, 6 marca 2012

Po co mi facet skoro mam wibrator.


Nawet dwa mam, wiec po co mi cała żenada z Robertem… ten „sex” z nim przypłacam strasznymi bólami podbrzusza, czuję jak pulsuje, i chcę się wysikać ale nie mogę. Dlaczego? Bo nie każde zbliżenie to obietnica spełnienia. Robert bardziej traktuje mnie jak pojemnik na spermę niż partnerkę seksualną, bo przecież powinien dbać o moją satysfakcje… ale z drugiej strony skoro mu normalnie nie staje to czego tu dopatrywać się w Robercie super kochanka?
Czułam się wściekła, upokorzona, wykorzystana… tymczasem on ma to w dupie. Oczywiście nie licząc jego słów które wiadomo ile są warte. Oraz jego zachowań, jakby…świadczyły o tym. Aczkolwiek nie zrobił nic by chodź usiłować przepraszać, czy naprawić…
W końcu to moja sprawa, że nie mogę się wysikać? Podobnie jak rachunki są moja tylko li i wyłącznie sprawą. Gdy coś się zepsuje to też oczywiście moja sprawa no chyba, że jest to potrzebne Robertowi. Np. gniazdko przytwierdzone przez Bryla było tak dobrze, że podczas prania prąd przerywał, Robercie niby poprawiał wtyczkę bagatelizując, mówił, że jest ok. w końcu postanowił naprawić, ale ciekawa jestem czy by to zrobił gdyby nie jego rzeczy były prane?
Widzę, ze w tym człowieku nie ma pojęcia wdzięczności. To co on nazywa byciem miłym w moim pojęciu jedynie zahacza o kulturę… np. gdy ktoś sobie robi coś ciepłego do picia to wypadało by się zapytać czy ktoś jeszcze sobie życzy, nieprawdaż?
Zapytałam Roberta czy jakaś babka wyskoczyła do niego z łapami. Mówił, że nie jedna…
W poniedziałek poszłam do warzywniaka, w celu zakupu kilku gruszek i cytryny. okazało się że w moim portfelu brakuje stu złotych.
Kurwa gdzie są te pieniądze? Gdybym zabalowała, z koleżanką się spotkała, poszła na obiad zrobiła większe zakupy… kurwa gdzie te pieniądze się podziały. Pamiętam miałam około 200 złotych. W sobotę kupując w mięsnym – koszt około 10 pln. w lidlu poszło około 13, i delikatesy około 15… stu złotych nie wydałam, wiec powinno zostać około 170 złotych. Nie wiem bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, ze złodzieja wpuściłam do domu.
Gdy powiedziałam o tym, byłam jeszcze w kurtce. Jak zwykle kamienna twarz. Gdy go zapytałam wprost:
- czy ty mnie podejrzewasz że Ci wziąłem tą stówę? – zapytał
- a wziąłeś? – zapytałam
- ochujałaś – z oburzeniem                                                                                
- nie życzę sobie takich tekstów pod moim adresem
- a ja nie życzę sobie takich podejrzeń – oburzony.
- więc gdzie jest te sto złotych? – zapytałam
Robercik w poszukiwaniu paragonów zaczął przeszukiwać śmieci… kuriozum.
Gdy mu powiedziałam, że kota chyba będziemy musieli oddać bo nie stać mnie w tej sytuacji na kota. Gdyż miałam na niego wygospodarowane pieniądze niestety w tej sytuacji nie stać mnie na kota.
Robert obiecał że w piątek będą pieniądze i zaszczepimy kota.
naj lepszy był zarzut, że kot mi sie nei podoba. to w takim razie po co rozmawiałam z tymi ludźmi na temat szczepienia kota....? Robertowi kocię przypadlo do gustu, może tak jakby szybciej sie przyzwyczaił... ja może jeszcze eni do końca pożegnałam się z Opiłkiem...
Myślę sobie, że jasne… kurwa… Bryl dopomina się odkurzacza.
- ty naprawdę masz zamiar mu kupić odkurzacz?
- no co ty!
- to po co mu obiecałeś? – zapytałam
- niech się łudzi.


5 komentarzy:

  1. mysle, że z czasem dojrzejesz do decyzji zerwania z nim, to co piszesz o nim swiadczy, że jest nieodpowiedzialnym facetem..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odetnij go od siebie wreszcie. Jak już kradnie Twoje pieniądze a nie tylko jest pasożytem to powinnaś jak najszybciej wyrzucić go z życia na zawsze. Mężczyzna jest by wspierać i przy okazji do przyjemności nie by robić problemy...
    PS Śliczny kotek podobny do mojej... Nawet nie zdajemy sobie sprawy że nowym zastąpiamy a nie kochamy na nowo...

    OdpowiedzUsuń
  3. michalc30.bloog.pl9 marca 2012 13:46

    Witaj!
    Lepszy wibrator niż taki chłop.
    Pospolity chwast i jełop.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  4. To straszne, co piszesz. Co tak naprawdę sprawia, że toleryjesz tego faceta? Dlaczego się sama krzywdzisz? Bo chyba nie z miłości...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tu nowa, więc nie do końca ogarniam... ale jeśli Robercik to Twój chłop, to Go koniecznie zmień... bo się zniszczysz do reszty. Po tym, co piszesz, widzę, że za fajna z Ciebie babeczka, żeby się przemęczać:).
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń