Pogódźmy się na święta… zachęca jedna z kampanii społecznych… spory są rozmaite: rodzinne, gospodarcze, sąsiedzkie… każdy jest inny.
Powody o ile z zewnątrz mogą wydawać się błahe o tyle wywołują nierzadko żywe emocje gdy sami jesteśmy stroną konfliktu.
Na stronie http://www.pogodzmysie.pl/ przeczytałam mądrą anegdotkę:
o pewnym indiańskim chłopcu, który zadał kiedyś analogiczne pytanie swojemu dziadkowi: "- Co sądzisz o sytuacji rodzaju ludzkiego na świecie? Dziadek zamyślił się i odpowiedział:- Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój. - Który zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec. - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek."
Ale cóż z tego że będziemy karmić, odpowiedniego przedstawiciela przodka psów, skoro i tak zgody nie będzie.
Można zwyczajnie wyciągnąć rękę. Proste prawda? Ustąpić…. Ale nie zawsze się tak da. Ktoś może nie chcieć zgody, lub po prostu my nie chcemy być stratni ustępując. Może mamy dosyć ustępstw. Jednym słowem nie zawsze się da.
Po za tym nie jest łatwo wyciągnąć rękę do zgody, co niesie z sobą ryzyko odmowy.
Możemy także iść na kompromis, a i gdy to nie pomoże można skorzystać z arbitra. Mediator nie ocenia a poprzez zadawanie pytań naprowadza tak by strony same znalazły rozwiązanie.
Na stronie kampanii jest sporo kontaktów do mediatorów regionalnych.
Oj, nie zawsze tak łatwo się pogodzić. Czasem za chwilę znowu można być na ściezce wojennej.
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJestem z natury zgodnym człowiekiem, który nie nosi urazy w sercu. Lubię żyć w zgodzie, ale nie zawsze jest to możliwe z tej drugiej strony. Jednak świadomość, że ja jestem o key, musi mi wystarczyć. Nie brak pieniaczy na tym świecie, którzy kierują się nienawiścią. Nienawiść jest niszczącym uczuciem, która bardziej niszczy tego, co nienawidzi.
Z przedświątecnym pozdrowieniem.
Michał
Tekst na zdjęciu- cała prawda. Trudno ocenić kiedy warto się pogodzić a kiedy zwyczajnie nie ma sensu. Ale jeżeli próbujemy to mamy pewność że zrobiliśmy wszystko i nie straciliśmy nic przez własną głupotę...
OdpowiedzUsuńczasem ludzie nie mogą się pogodzic, bo nie mogą wyjsc dalej, niż poza czubek włąsnego nosa...
OdpowiedzUsuńfrido wystarczy takie podejście jednej osoby i zgody nie będzie. Bo do tanga trzeba dwojga
OdpowiedzUsuńAch ja nie lubie takiego stanu nie zgodności, zawsze staram sie żeby było dobrze..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń