Co do wczorajszego wpisu, i tego „ogłoszenia” ma ono niestety wiele z prawdy w sobie. na pierwszy rzut oka może wydawać się wulgarnym obscenicznym wymysłem.
Ale ja zauważyłam kilka prawd:
1) od pracownika, kandydata wymaga się wiele, bardzo wiele. Okraja się jego prawa coraz mocniej.
2) Jakiego pracownika? Pracownikiem jest osoba zatrudniona na umowę o prace. Ale kto dziś daje umowę o prace?!
3) Żeby dostać umowę o pracę trzeba się napracować, a tu nie wystarczy być dobrym, starać się (pracodawca z tych wypocin zrobi średnią, lub co gorsza minimalną do premii czy prowizji)… oj nie… trzeba się podlizywać… zauważyłam, że osoby wchodzące w relacje przekraczające normalnie przyjęte zachowania, demonstrując zażyłość pracują lepiej. W ostatniej pracy widziałam, ze są lepiej motywowani, szkoleni. Tak tak, buziaczki, uściski, „cukier” sypiący się tonami…
4) Najniższa krajowa niby ma wzrosnąć do 1 500 pln. ale co z tego skoro wszystko ma znowu w górę… no tak ale mijając zgrabne omijanie prawa przez pracodawców wolą oni być zleceniodawcami, a odkąd trzeba składkę zdrowotne odprowadzać wolą dawać umowę o dzieło.
5) Premie są zarezerwowane dla tych co są najmilsi dla przełożonego. Niedostępne dla szarego pracownika.
6) Pracodawca nie tyle nie musi dawać zbyt wiele od siebie, może zachowywać się jak chce, bo i tak mało kto będzie dochodził swoich praw. Na co ma z reguły mniejsze szanse…
7) Pracownicy często tak naprawdę nie trzymają się razem rywalizując ze sobą… chętnie donoszą przełożonemu
W przezencie dałabym Ci pracę, niestety sama jej nie mam...Mimo to życzę Ci wesołych, podgodnych i udanych Świąt...
OdpowiedzUsuńO umowach o pracę mało wiem miałam tyko o dzieło... ale zatrudnić kogoś normalnie i płacić za niego wszystko w tym kraju jest ciężko mój tata przez to od ponad roku nie miał dochodów w firmie...
OdpowiedzUsuńDroga Kaszo! umowa o pracę od umowy o dzieło różni się diametralnie. Uważam, ze dla własnego dobra powinnaś poznać te zasady, gdyż jak głosi pewna paremia prawnicza: nieznajomość prawa szkodzi!
OdpowiedzUsuńŚwiadomość pracowników w naszym pięknym kraju jest strasznie, wręcz tragicznie niska. Ale kogo to obchodzi?! Pracodawcę który zna prawo, wie jak omijać przepisy, czy pracownika który bez znajomości swoich praw jest niczym marionetka w rękach pracodawcy kóry robi co chce...
Tamto "ogłoszenie" to może przegięcie ale wiele w nim gorzkiej prawdy...