środa, 21 września 2011

zabawka

Jestem zaskoczona jego zachowaniem. Naprawdę nie spodziewałam się tego po nim. Napisał:
- Co robiłaś dzisiaj?
- chyba nie jesteś zła?
- skoro nie odpisujesz to w porządku żegnaj
Później rozmawialiśmy dowiedziałam się że traktowałam go jak zabawkę, że on nie ma 15 lat żeby za babą biegać. Nawet nie podał mi przykładu.
- smutno mi – napisałam
- nie mogę cie rozgryźć masz 2 różne oblicza
 - spędziłem z tobą wspaniałe chwile nigdy ich nie zapomnę bez względu na to czy byłem dla ciebie kimś bliskim czy zabawką
Popłakałam się gdy to usłyszałam. R@ uważałam za bliską mi osobę, za może nie przyjaciela ale kogoś bliskiego od kogo otrzymuję i daję wsparcie. Martwię się jego myślami samobójczymi. Przeżywam to co on do mnie mówi a tu nagle słyszę ze ja traktuję go jak zabawkę!
Nie rozumiem go nie wiem co się stało?! Co o tym wszystkim myśleć…
Jak się czuję? Podle paskudnie wstrętnie obrzydliwie i chce mi się rzygać na to wszystko! Po prostu jest mi niedobrze, jest mi źle.
Mam nadzieje że najbliższe spotkanie odbędzie się jak najszybciej i mądrze to wszystko się potoczy. Boje się by nie płakać i nie poniosły mnie emocje. W końcu i tak czuję się źle z tą całą sytuacją. Płakać mi się chce. Nie mam sił na płacz już.
r@ to chory ostro zaburzony człowiek i teraz już wiem co znaczył owy lęk i strach. To strach przed zranieniem. Ustępował pragnieniu bliskości i czułości…


2 komentarze:

  1. Ciekawy tekst, moim zdaniem Twoj znajomy potrzebuje dowartościowania - że jest potrzebny, że go lubisz, że jest fajny. A co dalej? Zawsze mozesz mu powiedzieć że po tym co przeszlas, musi mieć czas na rozwoj nowej relacji
    pozdrawiam dobry coach

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie, dziwnie się zachowuje, ale może aż zanadto reagujesz wrażliwie?

    OdpowiedzUsuń