piątek, 2 września 2011

pierwsza notka


zaplanowałam że pójdę jutro na imprezę. Tak pójdę do pracy. Jak się sprawdzę to zostanę. Co to się porobiło, że już nie można normalnie pracy dostać tylko coraz bardziej skomplikowane rekrutacje.
Dostałam psa na hotelik, i jestem zadowolona bo znam tego psa i wiem że na pewno takich problemów jak z poprzednim być nie będzie.
Był mój kuzyn obiadek pogadaliśmy  i do domku. Koleżanka straszy mnie, ze może to w pewnym momencie wymknąć się spod kontroli. Nie, to obrzydliwe! To prawda, że zawsze i od zawsze rozmawiało nam się bardzo dobrze na totalnym luzie, co z resztą do teraz on podkreśla, ale czym innym jest otwarta rozmowa czym innym zbyt bliski kontakt…
Głód emocjonalny jaki czuję sprawia że cieszę się z wizyt, ale to naturalne gdy ktoś mieszka sam. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz