Jestem zaskoczona jego zachowaniem. Naprawdę nie spodziewałam się tego po nim. Napisał:
- Co robiłaś dzisiaj?
- chyba nie jesteś zła?
- skoro nie odpisujesz to w porządku żegnaj
Później rozmawialiśmy dowiedziałam się że traktowałam go jak zabawkę, że on nie ma 15 lat żeby za babą biegać. Nawet nie podał mi przykładu.
- smutno mi – napisałam
- nie mogę cie rozgryźć masz 2 różne oblicza
- spędziłem z tobą wspaniałe chwile nigdy ich nie zapomnę bez względu na to czy byłem dla ciebie kimś bliskim czy zabawką
Popłakałam się gdy to usłyszałam. R@ uważałam za bliską mi osobę, za może nie przyjaciela ale kogoś bliskiego od kogo otrzymuję i daję wsparcie. Martwię się jego myślami samobójczymi. Przeżywam to co on do mnie mówi a tu nagle słyszę ze ja traktuję go jak zabawkę!
Nie rozumiem go nie wiem co się stało?! Co o tym wszystkim myśleć…
Jak się czuję? Podle paskudnie wstrętnie obrzydliwie i chce mi się rzygać na to wszystko! Po prostu jest mi niedobrze, jest mi źle.
Mam nadzieje że najbliższe spotkanie odbędzie się jak najszybciej i mądrze to wszystko się potoczy. Boje się by nie płakać i nie poniosły mnie emocje. W końcu i tak czuję się źle z tą całą sytuacją. Płakać mi się chce. Nie mam sił na płacz już.
r@ to chory ostro zaburzony człowiek i teraz już wiem co znaczył owy lęk i strach. To strach przed zranieniem. Ustępował pragnieniu bliskości i czułości…
Ciekawy tekst, moim zdaniem Twoj znajomy potrzebuje dowartościowania - że jest potrzebny, że go lubisz, że jest fajny. A co dalej? Zawsze mozesz mu powiedzieć że po tym co przeszlas, musi mieć czas na rozwoj nowej relacji
OdpowiedzUsuńpozdrawiam dobry coach
faktycznie, dziwnie się zachowuje, ale może aż zanadto reagujesz wrażliwie?
OdpowiedzUsuń