sobota, 12 maja 2012


Dziś mam imieniny, i gości zaproszonych. Mankamentem jest to, że mam dwa krzesła za mało…poszliśmy więc z Robertem wczoraj do „kurczaka” początkowo nie chciał nas wpuścić… bo ma „gościa”… ale ostatecznie nas wpuścił, bo wie że jak ja coś chce to nie za darmo. Wchodzimy a tam w^ (rok temu byłam w takim programie przez mops i unię europejską organizowanym i właśnie z tamtej „pracy” osoba.) Strasznie chamska istota, ale ja wchodząc kulturalne dzień dobry powiedziałam. Jak kurczak poszedł krzesła to gadałam z Robertem, w pewnym momencie wtrąciła się w^:
- przepraszam cię chodź jesteśmy na pani, ale czy ty nie masz innych tematów do rozmów?
- ale ja rozmawiam nie z tobą, przepraszam z panią, i mamy prawo rozmawiać na jaki temat się podoba, a tak na marginesie niegrzecznie jest wtrącać się w rozmowę innych. – wkurwiła mnie strasznie, w ogóle co za tupet wtrącać się w rozmowę innych, i dyktować o czym rozmawiają. A czy ona nie potrafi inaczej się zachowywać tylko jak ostatni cham?! W^ skończyła owy projekt z papierem czy papierami opiekunki środowiskowej, tak znalazła zatrudnienie przez MOPS, i z tego ponoć tytułu chodzi do „kurczaka”. Tylko, że zadaniem opiekunki środowiskowej nie jest chodzenie podopiecznemu po szlampę, choćby nie wiem jak prosił, o tarzaniu się w wyrze przeszczanym nie wspomnę.
Wczoraj dostałam pod opiekę pieska, przedstawiciela rasy kojarzącej mi się z luxusem… salony drogie ciuchy perfumy… ucieszyłam się niezmiernie z tego psa… zapłacili cześć zostawili psa i poszli. Dziwne mi się  wydało jak babka powiedziała, że pies zjadł długopis i nic mu się nie stało… dziwne… że nie bała się że coś mu się może stać… w każdym razie poszli, ja chwilę po tym wzięłam psa na spacer, zawsze tak robię. W końcu pobyt u mnie ma być dla psa atrakcją (swoją drogą Rodziaka jak dostaje to on się ogromnie cieszy jak go pancio podrzuca;) bo wie, że spacerki długie, i Andrzejek z nim pogada, i w ogóle będzie fajnie). Dobrze, że kupiłam sobie tą dłuższą linkę (by psa nie spuszczać ze smyczy a można było go wybiegać bardziej. A z praktyki wiem, że od właścicieli się linek nie doczekam. W cięgu tego całego czasu nie wiem ile się psów, właścicieli przewinęło… tylko jeden raz dostałam linkę, i raz jeden kaganiec). Podczas spaceru dostałam telefon od właściciela, że chcą psa zabrać. I dziwili się, że jestem na spacerze z psem, (ja staram się jak najlepiej mogę świadczyć moje usługi). Zabierają bo niby znajomi się zaopiekują. Ok. no trudno… chcieli za dobę zapłacić i to co wpłacili z powrotem powiedziałam im, że zaplanowałam i zarezerwowałam dla ich psa…. Wkurwili się i poszli ta babka powiedziała, że się inaczej zabawimy… ciekawe co zrobi? Obsmaruje mnie? Pójdzie do skarbówki z tym? Na dłuższą mete nie mam się co przejmować. W odróżnieniu od Roberta, wiem że dobrze zrobiłam. Bo co? Zarezerwowałam i zaplanowałam dla ich psa, a może komuś musiałam odmówić, a po za tym bądźmy poważni rezerwujemy coś ktoś coś dla nas robi stara się i co tak … albo się decydują albo nie. Po za tym podstaw do reklamacji nie mają bo co? Picie pies miał karma o wyznaczonych godzinach spacer był, domowe warunku bez klatek, towarzystwo wszystko ok. A to, że z ich winy to trudno.
Po za tym już tak na marginesie ile jest spojrzeń i odniesień do danej sprawy. Jak są sieci komórkowe to ile ich jest, ile jest form opłat za usługi bo jeden woli kartę, inny abonament a jeszcze ktoś inny mixa. Jak w powiedzeniu: „jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził”. Taka prawda.
Zrobiłam sernik w cieście francuskim i bananowy pie, do tego krakersy, paluszki i owoce. Do picia winko jedno jest, Robercik ma załatwić jeszcze jakieś winka, soki.
Tym razem widać że tradycji nie tanie się za dość, bo Robercik ładnie wysprzątał… mieszkanko.
Ahhhh… bym zapomniała kota oddałam do schronu dwa? Trzy tygodnie temu? Wczoraj dostałam smsa z fundacji, że cały czas pamiętają i że jak na złość opóźnia się moment zwrotu kota. Kurwa jak oni kręcą… to jasne, że nikt nie chce kota który się w domu załatwia!


2 komentarze:

  1. po pierwsze- wszystkiego najlepszego z okazji imienin. oby ci się wszystko zaczęło układać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego choć już spóźnione:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń