czwartek, 24 listopada 2011

na samym dnie piekła w asyście Mefistofelesa.

Słów by opisać to jak się czuje nie ma. Po prostu nie potrafię… siedzę w necie w tych jebanych ogłoszeniach, których i tak za bardzo nie ma. Dół mnie ogarnia, rozpacz… jak przetrwać?!
Dziś przyszli mi prąd odłączyli. A płaciłam regularnie, ile mogłam, płaciłam. Prosiłam by nie odcinali… to mi poradzili bym sama zerwała pląbę…
     W akcie desperacji zadzwoniłam do r@. A tak na głupią idiotkę… czułam jak pulsuje w tętnicach krew… obiecał mnie wspomóc… kurwa. Za godzinę sms: „przemyślałem moją sytuacje finansową, niestety nie mogę ci pożyczyć pieniędzy ponieważ sam mam długi nie spłacone mandaty alimenty itd. Mam nadziejże to zrozumiesz i nie będziesz chować urazy”…
      Dobrze, że mam sąsiada i u niego mogę, ale jak długo?! Ile razy. Co dalej?!
Nie wiem skąd wezmę, i co dalej zrobić. Fuck!


3 komentarze:

  1. nie wiem dlaczego masz taki problem ze znalezieniem zatrudnienia jestes inteligentną osobą, kontaktową, nie mam pojecia jak Ci pomóc..sciskam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie to wszystko nie brzmi za wesoło...mam nadzieję, że szybkoprzyjdzie do ciebie jakieś rozwiażanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. no kijowo niesamowicie, no ale w końcu musi być lepiej. Gorzej już chyba nie będzie.

    OdpowiedzUsuń