wtorek, 24 stycznia 2012

Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien, jednak widok gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyć. - Vincent van Gogh

Kręciłam się po domu do momentu gdy Robert napisał mi eska: „gdzie jesteś niedługo wracam? Kasa będzie w czwartek” trochę się wkurwiłam bo mieliśmy iść na zakupy, ale z drugiej strony przypomniało mi się, że obiecałam chleb kupić. Jakoś nie mogłam się przezwyciężyć, by wynurzyć się po ten chleb. Ale jednak poszłam, jak zawsze razowy z cebulą.
Spotkaliśmy się u Bryla. Bryl, hmmm jakby widać po nim, ze ma mi za złe to co dzieje się między mną a Robertem. Zastanawiam się co mu do tego… ja nie zazdrościłam mu gdy przychodziły do niego panienki, a ja byłam sama, nawet nie mogłam do niego wpaść bo był zajęty. Przynosiłam mu jedzenie, mimo, że on mnie za bardzo nie częstował. Teraz widzę, ze ma mnóstwo żalu do mnie. Co ja mu złego zrobiłam?! Od Roberta dowiedziałam się, że Bryl uważa, że ja mam nie wiadomo ile kasy. Doszłam do wniosku, że ta osoba nie życzyła, i nie życzy mi najlepiej. Smutne.
Dziś jak zawsze wstałam z Robertem by towarzyszyć mu w piciu porannej kawy; i zamknąć za nim drzwi, gdy wyjdzie do pracy. Dziwna coś wydaje mi się jego praca… niby miał na 8 iść… podczas wspólnych poranków puszczam muzykę, a dziś były to śmieszne filmiki, i… stwierdził, ze pójdzie na 10.
Gdy wrócił przyniósł swoje klapki, do chodzenia po domu. Podobno będzie miał drugą zmianę, będzie wychodził około 13 a wracał około 23. kurwa ciekawa jestem.
Dziś dzwoniła do mnie babka która miała mi dwa psy i kota zostawić, niestety wyjazd nie wypalił. Smutno mi.
Gdy „moja żona” czyli Robert wrócił odgrzał zupę, wspólny obiad, ja jednak miałam doła. Dalej mi jakoś smutno tak… teraz śpi w fotelu, czyżby i on się nie wysypiał ze mną?!
Jutro mam dostać dwa setery, o wdzięcznych imionach: „kryzys” i „prozac”. Ciekawe co to będzie, zawsze w domu weselej. Fakt, wolała bym te buldogi, w końcu są przodkami mojej ulubionej rasy…
Już w dzieciństwie pamiętam że sąsiad miał hodowlę buldogów angielskich, i ja tak bardzo chciałam miec choćby jednego z nich


1 komentarz:

  1. jakos widzę, że układa Ci się, zaufanie wazna sprawa, trzeba naprawde na nie zasłuzyc ale to Ty juz wiesz najlepiej :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń