Siedzę w domu z Robercikiem i czterema psami. Nie jest
łatwo. Nikt nie mówił, że będzie…
Jestem tak zmęczona…wyczerpana… zwłaszcza że nie wszystkie
do końca się dogadują. Buldog (7letni emeryt) i cane corso (szczeniak) od
jednych właścicieli są razem. Wow nie wiedziałam, że pod opieką będę miałą tak
drogie psy. Szczeniak Cane Corso jest mniej więcej wielkości owczarka
niemieckiego. Biedny pulchniutki buldog… bo jest zabawką dla szczeniaka, zanim
się odwróci ten ma już go z drugiej strony, na nic obrona… Robert sprawił, że mastiff
tak nie atakuje buldoga (nie zachęca do zabaw).
Owczarek nie jest zachwycony buldogiem i szczeniakiem więc
jest sam w korytarzu. Dziś dołączyła do niego goldenka. Psiaki siedzą cicho, od
czasu do czasu owczarek zaszczeka jak coś na klatce się zadzieje.
Jeszcze sobota i w niedziele zabierają owczarka, i może goldenka.
Albo w poniedziałek zabiorą goldenkę. Oj jejku… kasa jest ale za darmo jej nie
dostałam… ale takiej kasy jeszcze do tej pory nigdzie nie zarobiłam. Chyba
najwięcej w całym życiu (w przeliczeniu na okres pracy). Krótko intensywnie, i
nie aż tak źle. A nawet przyjemnieJ
Jestem strasznie zmęczona, wyczerpana… dobrze, że Robert mi
pomaga, bo sama nie dałabym rady.
Byłam dziś zanieść moje zwolnienie chorobowe do pracy. W
przychodni wypisali mi na adres rodziców. Mam nadzieje, że nie czepią się tego…
Sobota. Siedzę z Robertem dwa psy w pokoju. Dwa na
korytarzu. Jestem zmęczona, i chyba się przyzwyczajam do stylu życia jakim jest
trzymanie tylu psów. Do wyprowadzania, karmienia i reszty obowiązków… mastiff
(cane corso) 4 miesięczny szczeniak jest bardzo grzecznym psem. Ładnie jak na
szczeniaka na smyczy chodzi, umie siadać. Uczyłam go łapę podawać… mądre
zwierze… znalazłam fajny filmik:
Oczywiście to jest dorosły przedstawiciel rasy, ja „mam”
szczeniaka 4 miesiące.
Widać już po jego zachowaniu, że to pies obronny… już jako
szczeniak ma niektóre zachowania wprawiające w zachwyt… takie małe a takie
grzeczne… oczywiście czasami ma szczenięce zachowania… bo to szczeniak. Psie
dziecko a dzieci są okrutne… znęca się wręcz pastwi nad buldogiem… robimy co
możemy żeby ograniczyć te ich zabawy. Oczywiście inna by była rozmowa gdyby
buldog nie był siedmioletnim schorowanym buldogiem…
Goldenka to koszmar.. głupia nieobyta… może bardziej
nieobyta, niezrozumiana, nic więc dziwnego, że nie do końca wie jak się zachować…
ja szczerze powiem, że boje się ją wyprowadzać… z resztą nie moja wina, że
nawet właścicielka się boi. Chora na głowę baba… masakra… pewnie nie będzie
korzystała więcej z moich usług J a ja chyba dla nie j cennik zmienię. Kurwa skoro
pies nie potrafi na smyczy chodzić, nie słucha się… najlepsze, że mówiła, że to
taki pupilek i w ogóle. Jasne…. Z resztą… wierzę, że gdyby była na dłuższy czas
u nas doszłaby do siebie. Socjalizowałaby się.
Ale cóż w niedziele owczarek pójdzie, a może i ona. Chodź myślę,
że goldenka do poniedziałku zostanie. Oby.
Chodź jak one już pójdą zajmę się solidną dezynfekcją… oj będzie domestos i inne środki… jak na razie
ciężko mi tak solidnie posprzątać… zabić wszystkie bakterie na śmierć!
Witaj!
OdpowiedzUsuńJa bym wolał z psem sobie posiedzieć niż z Robertem. Pies nie zdradzi...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Haha,przynajmniej masz nienormowany czas pracy,a kasa leci:)no i nikt Ci głowy nie truje:)...dasz radę:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
a to macie wesolo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń