Laptop mi się popsuł… zadzwoniłam do kolegi (vel prawiczek)
z tym problemem. Zaprosił mnie do siebie na 19 z laptopem.
Około 17 zadzwonił, że musi w pracy dłużej zostać i nie da
rady. Dla mnie to jasny komunikat, że nici z jego usług, więc wybrałam się do
serwisu. Czyszczenie z instalką miało mnie kosztować 150,- z instalką, po za
tym na szybko, a nie ściema jak u prawiczka.
Przychodzę laptop powiedzmy czysty… a insalki nie było tylko
„odchudzanie systemu”. Chcieli 150,- za to. No chyba ocipieli! – pomyślałam. W
końcu stanęło na 127,- niby jak za czyszczenie laptopa. I tak słono, zwłaszcza,
że z usługi nie jestem super zadowolona. Na koniec ten ich właściciel
powiedział, że tu ludzie już nie wracają – to było w kontekście jakości usług.
Jasne – pomyślałam. Macie tak drogo, że omijają z daleka… najtaniej – co prawda
w innym mieście – widziałam za 80…
No cóż 127 to i tak dużo, ale znów nie 150… Heh… ale co
zrobić jak się nie ma znajomości…
Prawiczek dzwonił następnego dnia z zaproszeniem, a później
że odwołuje. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że serwis to była
ostateczność. Tylko szkoda sporej kaski…
Byłam dziś u lekarki po zwolnienie chorobowe. Krótko mówiąc
dziwna jej „klientela”, i ona sama dziwna… powiedziała mi, że to ostatni raz
jak mi daje zwolnienie… Heh… i co dalej?
Kupiłam sobie dwie pary spodni w lumpku dałam 20 pln. Dobrze
bo będę miała do biegania. Przy okazji fajny niedrogi lumpex odkryłam, z
fajnymi markami…
W drodze na kolejkę zatrzymałam się przed wystawą i spoglądałam na aparat fotograwiczny, gdy nagle usłyszałam męski głos:
- miło na chorobowym?
spojrzałam nikogo nie było spoglądam w drugą stronę, a tu ten miły pan co chciał żebym złożyła na jego biurku podanie o zwolnienie... stanął profilem do mnie, z uśmiechem... po czym odszedł zanim skapnęłam się kto to....
Heh... nawet w miejscu publicznym nie potrafią się pohamować....
W drodze na kolejkę zatrzymałam się przed wystawą i spoglądałam na aparat fotograwiczny, gdy nagle usłyszałam męski głos:
- miło na chorobowym?
spojrzałam nikogo nie było spoglądam w drugą stronę, a tu ten miły pan co chciał żebym złożyła na jego biurku podanie o zwolnienie... stanął profilem do mnie, z uśmiechem... po czym odszedł zanim skapnęłam się kto to....
Heh... nawet w miejscu publicznym nie potrafią się pohamować....
Zwrotu podatku
jeszcze nie dostałam… szkoda… ciekawe jak długo będę musiała czekać…
Mam jeszcze jeden problem z kablówką, otóż po śmierci Adama
nie wiedziałam jak długo tu będę mieszkała, więc nie chciałam się wiązać
umowami, więc płaciłam. A że Adam zostawił zadłużoną to musiałam płacić z góry
za miesiąc.
Umówiłam się z Andrzejem, że on pokryje kablówkę, ale on najwyraźniej
nie ma zamiaru zapłacić, a mnie nie stać na 180 pln. teraz widzę ile to kasy…. Przestałam
płacić, szybko odcięli. Jest dług jak w momencie śmierci Adama. Zadzwoniłam do
firmy i powiedziałam, że ich abonent nie żyje to dalej przysyłają mi smsy i
dzwoni automat, żebym zapłaciła. Kurwa ja za każdy miesiąc jak korzystam zapłaciłam,
a za Adama nie mam zamiaru płacić bo niby czemu?!
Teraz zastanawiam się co z tym zrobić?
Witaj!
OdpowiedzUsuńJednym słowem - życie nie jest łatwe, ani usłane różami,
Płacić trzeba niestety, bo na to ani, ani,
Lepiej unikać domowe "złote rączki",
Bo mogą przyprawić o atak gorączki.
pozdrawiam serdecznie.
Michał
PS. Umiesz liczyć, to licz tylko na siebie.
Napisać, złożyć wypowiedzenie na piśmie...
OdpowiedzUsuńBo dług będzie narastał...
Ciężko się komentarze u Ciebie pisze...
Może zajrzyj tutaj
http://klubkotajasna8.blogspot.com/2012/03/weryfikacja-obrazkowa.html
Ech u Ciebie jak zwykle nie lekko... trzeba rozwiązać z nimi umowę w końcu nieboszczyk nie będzie płacił niby czemu Ty masz to robić... Cały czas trzymam kciuki żeby się wszystko odwróciło i było lepiej...
OdpowiedzUsuńWeź wyloguj się i spróbuj wpisać komentarz u siebie.
OdpowiedzUsuńWeryfikacja obrazkowa powoduje,
że ludzie unikają pisania komentarzy.
Jest trudno wpisać te literki za pierwszym razem dobrze,
że macha się ręką i nie wchodzi na taki blog...
Wszystkie moje znajome blogi mają powyłączaną weryfikację.
Życie, może posłuchaj porad wyżej...pozdrawiam
OdpowiedzUsuń