Suczka którą mam aktualnie pod opieką to bardzo chory pies…
dwunastoletnia sunia, w dodatku ma zdiagnozowany jeden z najpaskudniejszych
nowotworów, przerzuty na płuca…No właśnie… na ile ona sama jest świadoma swego
stanu zdrowia… jest energiczna, pełna życia… nikt nie powiedziałby, ze temu psu
dolega cokolwiek.Ale my ludzie wiemy. Na myśl o nowotworze widzimy ogrom
cierpienia, wycieńczenie, koszmar zwiastujący…No, my zdrowi świadomi choroby, widząc
pieska… co? Litujemy się, żałujemy…Słyszeliście o pozytywnych metodach
szkolenia psów?Uczymy psa wykorzystywać swoją chorobę dla własnych celów. Długość
spaceru, trasa, tempo, smakołyki, część posiłku (tak tak człowieka), zajmowanie
mebli (kanapa, fotel). Przestrzeni (środek korytarza, pokoju, kuchni podczas
przygotowania posiłku). Tak, tak… wiesz kto jest temu wszystkiemu winien? No
kurwa na pewno nie pies!
I tak właśnie pies wymusza… a człowiek pod psie dyktando nie
może się w wolny dzień wyspać bo pupilek ma ochotę wyjść. Idziesz z psem do
kiosku po gazetę, ale pieskowi trasa nie odpowiada… więc szarpie w przeciwnym
kierunku… albo spacerek za długi, bo pogoda pupilkowi nie leży np. za zimno.Wracacie,
jesz kanapkę i czujesz… psi oddech… lub inne formy psiego domagania się…Bywają
domy, gdzie stale ktoś z pieskiem musi być, bo… pies szału dostaje piszczy wyje,
rzeczy niszczy, załatwia się w domu… biedny udręczony…bo pancio wyszedł do
pracy 5.50 pańcia wróciła z nocki 6.05… całe 15 minut… efekt: buty pogryzione, w
mieszkaniu nasikane…Jeszcze się pańci od sąsiadki się oberwało: co wy z tym
pieskiem biednym robicie, że tak strasznie piszczał…No właśnie co wy robicie, że
sobie pozwalacie?Każdy pies ma swój charakter, jeden bardziej inny jest mniej
dominujący… daltego już na samym początku warto zadać sobie parę pytań…. Ale to
już inny tematCDN****
Ja na szczęście nie mam kłopotów z psami,
OdpowiedzUsuńale jak maksa wzięłam z ulicy,
to wszystko gryzł jak opętany..
Powoli nauczył się ,
że nie trzeba gryźć i wszystko jest ok.
No , no niezły opierdziel dostaliśmy w tym wpisie !!!
OdpowiedzUsuńU mnie akurat nie ma w domu pańcia i pańci a psy wypuszczam na sikanie o szóstej rano i gonią po ogrodzie dopóki same nie wrócą. Nie potrafią chodzić na smyczy bo jak z nimi idę to biegają luzem a u mnie dookoła tylko pola zające i sarny. Właśnie opadły kolki z modrzewia przed oknem i okazało się że stołuje się na nim wiewiórka.
Ojej, coś strasznego. Nie ma chyba nic gorszego niż to kiedy psinka nam choruje. Zwierzęta traktuje się jak członka rodziny i ciężko pogodzić się, że np. miałyby odejść, cierpieć. Warto walczyć do samego końca. Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńTrudnosci w radzeniu sobie z wydatkami i projektami?
OdpowiedzUsuńUzyskaj pożyczki od 2000 euro do 900.000 euro.
Inwestujemy również w duże projekty. Prześlij swoje projekty i uzyskaj finansowanie.
Jestesmy gotowi pomoc ci w tych trudnych czasach.
Skontaktuj sie z nami prywatnie, aby uzyskac wiecej informacji.
E-mail: area.of.finance13@gmail.com
Whatsapp: +33756841623